Recenzja: Truposze nie umierajÄ
22.07.2019 19:04
22.07.2019 19:04
Apokalipsa zombie, body horror, makabreska jako gatunki lub podgatunki kina grozy, ktĂłre wykorzysta jeden z niekwestionowanych reprezentantĂłw kina autorskiego i ekscentrycznego? Nie ma w Truposze nie umierajÄ
Ĺźadnej kolizji, czy wyĹÄ
cznie zgrywy! Czy Jim Jarmusch urzÄ
dza wielkÄ
ucztÄ ku chwale kina klasy B? Czy obĹmiewa konwencje i nawyki gatunkĂłw? Wszystko siÄ zgadza i mimo nadmiaru nic tutaj nie zawadza. To prawdziwy park rozrywki dla kinofila, gdzie Jim Jarmusch nie odrzuca swojej poetyki kolaborujÄ
c z róşnymi gatunkami i narracjami. Konsekwencja, ekspresja, spora ĹźywotnoĹÄ, jak na Ĺwiat peĹen trupĂłw. JednoczeĹnie reĹźyser znowu nie izoluje siÄ od problemĂłw kondycji cywilizacji, a imponujÄ
co i autoironicznie przefiltrowuje je swojÄ
, nieskaĹźonÄ
przeciÄtnoĹciÄ
fantazjÄ
.
Komentarze (0):